Recenzja dysku twardego WD Scorpio Black 2.5 cala

Dodał: admin luty - 27 - 2013

Uwadze stałych czytelników TechnetBloga z pewnością nie uszła ostatnia przerwa w publikowaniu nowych treści. Niestety awarii uległ dysk twardy komputera, na którym pracuję, co w rezultacie doprowadziło do pewnych niedogodności. I tak mój zasłużony Segate Momentus po 4 latach ciężkiej służby odszedł na zasłużoną emeryturę, a ja zacząłem rozglądać się za godnym następcą. W rezultacie postanowiłem spróbować tym razem konkurencyjnych rozwiązań i zdecydowałem się na zakup dysku z mocno zachwalanej przez Western Digital serii Black.

Sprzęt, który ostatecznie trafił w moje ręce to WD Black 320 GB ( WD3200BEKT). Jest to 2.5-calowy (a więc typowo laptopowy) dysk twardy obsługujący magistalę SATA II, wyposażony w 16 MB pamięci podręcznej oraz pracujący z szybkością obrotową na poziomie 7200 obrotów/min. Ze specyfikacji technicznej urządzenia możemy dowiedzieć się ponadto, że średnie opóźnienie wynosi 4,2 ms, czas dostępu przy odczycie zaś 12 ms.

W tym momencie powinienem się pewnie skupić na osiągach tego dysku wraz z publikacją stosownych dowodów na poparcie mojej tezy w postaci zrzutów ekranów z benchmarków. Zdecydował jednak, że testowanie sprzętu na moim komputerze bez żadnego punktu odniesienia i bez porównania z innymi dyskami nie ma większego sensu i wartość badawcza będzie raczej znikoma ;) Badania osiągów dysków twardych pozostawię profesjonalnym laboratoriom, sam zaś skupie się na kilku innych ważnych – z punktu widzenia przeciętnego konsumenta – aspektach, które mogą wpłynąć na wybór tego urządzenia.

Gwarancja

Jako, że rozglądałem się za solidnym i niezawodnym rozwiązaniem to kluczową kwestią była długość oferowanej przez producenta gwarancja. W dobie celowego postarzania produktów, gdzie już w fazie projektowej określa się, krótką żywotność sprzętu, długość gwarancji wydaje się być dobrym wyznacznikiem tego, jaki jest okres życia danego produktu ;)

Podczas przeglądania aktualnej oferty produkowanych dysków twardych doszedłem szybko do przekonania, że czasy gdy na dyski twarde udzielano długich gwarancji bezpowrotnie minęły i w chwili obecnej możemy z reguły liczyć na co najwyżej 24 miesiące gwarancji. Mocno na tym tle wyróżnia się właśnie Western Digital, który chwali się aż 5-letnią ograniczoną gwarancją dla dysków z serii Black. Wprawdzie producent przy każdej okazji podkreśla słowo ograniczona, co może wywoływać uzasadnione obawy co do jej rzeczywistej przydatności, ale już bez wchodzenia w szczegóły zapisów gwarancyjnych można stwierdzić, że owo ograniczenie odnosi się głównie do odpowiedzialności odszkodowawczej producenta.

Przy okazji zwracam uwagę na rozbieżności między tym co podaje producent, a tym co widnieje na karcie informacyjnej w sklepach internetowych. Otóż okazuje się, że w zależności od sklepu gwarancja jaką objęty jest ten sam model dysku WD Black wynosi 24 lub 36 miesięcy. Mimo niejednoznacznych informacji w tej kwestii udało mi się wydedukować, że mamy w tym przypadku do czynienia z podwójną gwarancją: krótszą realizowaną bezpośrednio przez serwis danego sklepu i dłuższą, która już jest realizowana na zasadach określonych na stronie internetowej producenta (jeżeli się mylę to poprawcie mnie ;).

Dwa warianty dysku: BEKT a BPKT

Co ciekawe 2,5-calowy WD Scorpio Black produkowany jest w dwóch modelach, które możemy rozróżnić na podstawie czterech ostatnich liter w ciągu znaków, który określa model urządzenia. W zasadzie różnica pomiędzy dwoma tymi wariantami sprowadza się tylko do jednej kwestii – dysk WD w wersji BPKT został wyposażony dodatkowo w obsługę technologii Advanced Formatting, wykorzystującej sektory 4KB zamiast 512-bajtowych. Jeżeli interesują was szczegóły działania technologii Advanced Formatting to odsyłam do przygotowanego przez WD raportu na ten temat (w języku polskim).

Niestety po zapoznaniu się z ofertami polskich sklepów internetowych, stwierdziłem że polscy klienci są skazani wyłącznie na wersję BEKT, która jest pozbawiona tego bajeru. Model BPKT można za to bez problemu znaleźć za granicą – chociażby w brytyjskim sklepie amazon.co.uk, który produkty firmy Western Digital wycenia podobnie jak polscy sprzedawcy, a dodatkowo dzięki opcji Super Saver Delivery wysyłka do Polski nie będzie nas kosztowała ani grosza ;) Ja z uwagi na potrzebę szybkiej wymiany dysku nie zdecydowała się na ten sposób zakupu i dysk kupiłem od polskiego dystrybutora.

Głośność pracy dysku i kilka słów o wibracjach

Recenzując dysk WD Scorpio Black w wersji 2.5-calowej nie sposób pominąć kwestii, która pojawia się najczęściej wśród osób oceniających ten produkt czyli do głośności pracy dysku. Jeżeli będziecie szukać opinii o tym urządzeniu to nie o wydajności pracy czy żywotności, ale właśnie o głośności dowiecie się najwięcej. Niektórzy z użytkowników zachwalają dyski za względnie cichą pracę, a inni wylewają na niego pomyje twierdząc, że wibracje pracującego dysku przenoszą się na cały komputer albo wręcz na całe biurko, uniemożliwiając normalną pracę z komputerem.

Faktem jest, że WD Scorpio Black pracuje głośniej niż mój stary Segate Momentus (5400 rpm), ale niestety nie jestem w stanie stwierdzić, jak głośność pracy tego dysku wygląda na tle innych urządzeń obracających talerze z prędkością 7200 obrotów na minutę. Jak głośne jest to urządzenie? Siedząc przy komputerze w nocy gdy dookoła jest cicho z pewnością usłyszycie pomruk wirujących talerzy. Jeżeli nie lubicie dźwięków wydawanych przez pracujący sprzęt to rzeczywiście te odgłosy mogą być irytujące, ale jestem daleki od stwierdzenia że przeszkadzają w użytkowania komputera. Co więcej na swoim przypadku mogę stwierdzić, że  być może jest to kwestia przyzwyczajenia ale na co dzień nie odczuwa się głośnej pracy dysku, tak więc nie taki diabeł straszny jak go malują ;)

Zupełnie niezrozumiałym są dla mnie natomiast zarzuty nadmiernych wibracji, które przenoszą się na cały komputer. Ciężko jest stwierdzić jakim sprzętem dysponują komentujący sprawę klienci, ale w przypadku mojego laptopa absolutnie nie ma szans, żeby wibracje z wirujących talerzy przeniosły się na cały komputer, chociaż przyciśnięcie ręki do obudowy rzeczywiście pozwala wyczuć wibracje. Ciężko powiedzieć jakie będą moje odczucia w dłuższej perspektywie czasowej, ale po dwóch tygodniach użytkowania sprzętu jest całkiem komfortowo. Tym bardziej ze zdumieniem czytałem historie o konieczności stosowania tłumiących podkładek pod komputer czy o wibracjach przenoszących się na całe biurko ;)

5400 a 7200 obrotów na minutę

Tak jak wspomniałem na wstępie, nie będzie żadnych testów wydajnościowych sprzętu, ale jako, że przesiadałem się bezpośrednio z dysku pracującego z prędkością 5400 obrotów na dysk 7200 rpm, to napiszę kilka słów na ten temat, bo być może niektórzy z was zastanawiają się czy jest jakaś odczuwalna różnica pomiędzy tymi dwiema grupami dysków. Abstrahując już od wcześniej omówionych ujemnych konsekwencji związanych z głośniejszą pracą dysku, przesiadka ma raczej więcej plusów niż minusów. W przypadku czynności angażujących w dużym stopniu dysk twardy, ta różnica jest widoczna gołym okiem. Jeżeli więc zależy wam na większej wydajności całego komputera, to niewątpliwie szybszy HDD będzie miał jakiś swój wkład w ogólną poprawę działania peceta.

Podsumowując mogę więc napisać, że WD Scorpio Black 2.5 cala to udany sprzęt i na pewno warty jest swojej ceny. Najważniejszą cechą, która wyróżnia go na tle konkurencji jest naprawdę długa, bo 5-letnia gwarancja producenta. Osoby wrażliwe na dźwięki pracującego komputera powinny za to raczej ostrożnie podchodzić do zakupu, gdyż może się okazać, że dysk nie będzie spełniał wyśrubowanego przez nich akceptowalnego poziomu hałasu podczas pracy ;)

foto: Western Digital


8 komentarzy to “Recenzja dysku twardego WD Scorpio Black 2.5 cala”

  1. Boby pisze:

    Kolo to badziweny masz dysk jak po 4 latach Ci padl.Ja mam laptop Toschiba kupiony w 2003 r i do dnia dzisiejszego dysk dziala i nic nie wskazuje na to by mial padnac.A jakies Segate to o kant d………..y rozbic

  2. Bogdan pisze:

    Nie wierzę temu, co głośne. Od nieprawidłowej konstrukcji, budowy i rodzaju materiału, do fluktuacji uderzeń powietrza, zależy głośność, czyli drgania. Od zmęczenia materiału, przez uszkodzenia i mikro niedoskonałości, zależy temperatura i … magnetyczny bilans otoczenia. Wirujące metaliczne części są trwalsze od plastikowych, ale… to wszystko do czasu. Mordowanie dysków twardych, to dziwny zwyczaj.
    U mnie Segate chodzi od 2007 roku i jest super. Trzy lata temu zauważyłem, że używanie niektórych antywirusów, powoduje ostre zużycie procesora i dysku. To samo dotyczy niektórych gier. Proces psx na grze rayman1 zużywa ok. 20k. ramu i nie obciąża CPU więcej, niż 2%, zaś the rise of atlantis portable pc potrafi zabrać do 70% CPU i 300K ramu.

  3. jastu pisze:

    marnie chłopak szukałeś , marnie ( a że większa pojemność to raczej nie minus co nie) http://www.ceneo.pl/Dyski_twarde;szukaj-WD5000BPKT

  4. renilreb pisze:

    cisza, czyzby znow dysk poszedł?

  5. Bogdan pisze:

    Jednak, w rankingu niezawodnych dysków, na marzec 2013, to seagate barracuda, trzykrotnie deklasuje inne i tak, 2TB kosztuje ok 350zł. Cichszy od WD. Pewniejszy. Pewnie, że dużo ludzi zatrudnił WD, żeby wciskać ich właśnie produkt. Na niezawodności dysku, nie można oszczędzać.
    Pozdrawiam.

  6. Bogdan pisze:

    Dysk Seagate Barracuda XT 7200.12, 3.5′, 2TB, SATA/600, 7200RPM, 64MB cache
    głośność 3.2 dB – czas bezawaryjnej pracy 750000 h
    Robi wrażenie.

  7. Artur pisze:

    Recenzowany byl dysk 2.5″ nie 3.5″. ;)
    Mi sie jednak udlao nabyc pare dni temu 750GB wersje BK. Niestety jest glosny.

  8. sex pisze:

    fajna sprawa.

Skomentuj

Musiz być zalogowany aby dodawać komentarze.