Czasami zdarza się, że pobierzemy z Internetu pliki, co do których nie jesteśmy pewni czy nie zawierają w sobie szkodliwego kodu. Jeżeli nie wystarcza nam skanowanie zainstalowanym w systemie programem antywirusowym, możemy również skorzystać z pomocy skanera online działającego w tzw. chmurze. Firma IObit, znana nam już przede wszystkim z tworzenia narzędzi do optymalizacji i przyspieszania komputera, oddała do dyspozycji internautów właśnie tego typu skaner antywirusowy dostępny z poziomu przeglądarki internetowej. Usługa jest całkowicie bezpłatna.
Jak możemy przeczytać na stronie tej usługi, IObit Cloud to automatyczny system analizujący dane pod kątem obecności złośliwego oprogramowania. System ten został wyposażony w mechanizm analizy heurystycznej pozwalający na wykrywanie takich zagrożeń jak spyware, adware, trojany, keyloggery, boty, robaki i inne oprogramowanie stanowiące zagrożenie dla użytkownika.
Serwis IObit Cloud od strony wizualnej wygląda bardzo prosto, żeby nie powiedzieć, że wręcz ascetycznie. W centralnym miejscu umiejscowione zostało pole, dzięki któremu możemy wybrać podejrzany plik i wysłać go na serwery producenta w celu analizy. Poniżej znajdziemy również graficzne przedstawienie procedury analizowania pliku wraz z informacją o aktualnym statusie owej analizy.
Po przeanalizowaniu wybranego pliku usługa generuje krótki raport. Oprócz określenia czy plik stanowi zagrożenie znajdziemy tu informację o typie pliku, jego rozmiarze, a także o hash-ach MD5 i SHA1. I w zasadzie to wszystko. Na bardziej szczegółowe informacje nie mamy co liczyć ;)
W zasadzie brak jakichkolwiek szczegółowych informacji jest główną wagą tej usługi. I nie mówię tu o samej analizie pliku ale o funkcjonalności całego serwisu. Brakuje np. informacji o maksymalnej wielkości przesyłanego pliku. Z testów przeprowadzonych przez internautów wynika, że jest to prawdopodobnie 20MB. Wiemy również, że usługa opiera się prawdopodobnie na autorskim silniku antywirusowym.
Jeżeli zaś chodzi o możliwości całego silnika i bazy wirusów to niestety w chwili obecnej serwis nie wykrywa wszystkich zagrożeń. IObit udostępnia jednak narzędzia dzięki którym wolontariusze mogą dodawać nowe definicje złośliwych kodów. Niewątpliwym plusem usługi jest jej niskie obciążenie zapytaniami użytkowników, a co za tym idzie analiza jest wykonywana praktycznie od ręki.
Dla przeciętnego użytkownika w chwili obecnej bardziej przydatną usługą tego typu będzie ciągle VirustTotal pozwalająca na przeanalizowanie pliku przez 30 różnych silników. Ceną za tak dogłębną analizę jest jednak długi czas oczekiwania, bo usługa ta cieszy się dużą popularnością wśród użytkowników.