Szybka recenzja: Alcohol 120%

Dodał: admin grudzień - 3 - 2012

Witam po raz kolejny czytelników Technetblog. Chciałbym tym razem opisać program Alcohol 120%. Być może większości czytelników jest on znany. Ja sam zetknąłem się z nim dobrych kilka lat temu. Alcohol 120% to program o sporych możliwościach – oferuje on nie tylko tworzenie wirtualnych napędów ale także nagrywanie obrazów płyt. Program jest wyposażony w polski interfejs. Program obsługuje takie typy plików jak: .mds, .iso, .bwt, .b5t, .b6t, .ccd, .isz, .cue, .cdi, .pdi oraz .nrg

Oficjalną stroną programu jest: http://www.alcohol-soft.com/ Z niej pobrałem plik instalacyjny – waży on niecałe 10 MB. Po instalacji Alcohol 120% zajmuje na dysku również 10 MB. Licencja lifetime kosztuje aż 48$. Wersję trial można testować przez 14 dni.

Prezentacja programu

Wygląd Alcohol 120% od lat pozostaje niezmieniony. Po lewej stronie mamy „Menu” , „Opcje” oraz „Pomoc”. W pierwszej kategorii są wszystkie komponenty jakie posiada Alcohol 120%. Jak już wspomniałem na samym początku program jest po polsku. Wygląd prezentuje się świetnie więc przejdźmy do sprawdzenia możliwości programu.

Jedna z najistotniejszych opcji programu czyli tworzenie obrazu płyty. Na początku określamy napęd i prędkość odczytu, domyślnie program sam powinien znaleźć automatycznie napęd w którym znajduje się nośnik. Prędkość odczytu najlepiej zostawić na maksimum. Następnie oczywiście wybieramy nazwę dla naszego o brazu oraz miejsce gdzie ma on zostać utworzony no i format. Dodatkowo można wybrać dodatkowe opcje. Osobiście polecam pozostawić zaznaczoną opcję ignorowania błędów odczytu. Reszta już pozostaje do wyboru dla użytkownika programu.

Wirtualny obraz powstał bardzo szybko. Trzeba przyznać że Alkohol 120% charakteryzuje duża szybkość działania. Po wykonaniu operacji napęd wysunie płytę automatycznie.

Omawiany program tworzy nie tylko obrazy z płyt lecz również z plików znajdujących się na dysku. Opcja taka nazywa się „Kreator Xtra”. Obrazy takie tworzone są w systemie UDF. Uważam to za bardzo ciekawe rozwiązanie. Tworzenie takiego obrazu jest niezwykle proste, wystarczy wybrać interesujące nas pliki lub/oraz foldery wybrać nazwę obrazu. W drugim kroku należy określić miejsce utworzenia naszej wirtualnej płyty oraz jej format. Ja najczęściej stosuję format ISO. Po określeniu parametrów program rozpocznie tworzenie wirtualnej płyty z naszych plików oraz folderów. Tego typu rozwiązanie przydatne jest gdy mamy sporo ważnych danych na dysku, dzięki tej opcji możemy je wszystkie połączyć w jedną całość a potem nagrać na płytę.

Czas wspomnieć też o napędach wirtualnych, to w nich montujemy utworzone obrazy płyt. Jeśli na końcu instalacji zaznaczymy opcję utworzenia napędu wirtualnego po uruchomieniu programu będzie on dostępny, a jeżeli tej opcji nie załączaliśmy to musimy ręcznie włączyć napęd. Można to zrobić w sekcji „Napędy wirtualne”. Ten komponent jest widoczny na screenie. Oczywiście możemy aktywować więcej niż jeden wirtualny napęd – w wersji testowej można włączyć maksymalnie 6 napędów wirtualnych, w wersji zarejestrowanej jest to aż 31 napędów wirtualnych. Jeżeli nie chcemy za każdym razem po uruchomieniu systemu ręcznie montować obrazu warto pozostawić załączoną opcję montowania plików obrazów po restarcie systemu, oszczędzi to sporo czasu.

Podsumowanie

Alcohol 120% jest niezwykle funkcjonalny. W mojej recenzji opisałem tylko najważniejsze funkcje. Bardzo cenię sobie ten program. Program jest dosyć szybki i obsługuje wiele różnych formatów plików. Program ten sprawdzi się w sytuacji gdy będziemy potrzebować zrobić kopie zapasową płyty. Alcohol 120% to nie jedyny program w swoim rodzaju rzecz jasna, jednak dla mnie ma on najłatwiejszą obsługę, przyjazny interfejs no i duża skuteczność. Program będzie wyświetlał w oknie głównym wszystkie obrazy jakie mamy na dysku. To sprawia że szybko będziemy mogli zamontować interesujący nas obraz w napędzie. Szkoda że cena programu jest nieco za wysoka.

Autor: Tester


1 komentarz to “Szybka recenzja: Alcohol 120%”

  1. Aguarius pisze:

    Kiedyś go używałem. Dziś już nawet nie pamiętam do czego tak naprawdę mi służył.

Skomentuj

Musiz być zalogowany aby dodawać komentarze.